No to zaczynamy od Lanvin - marki, która jest ukochana przez paryżan, jako kwintesencja paryskiego szyku. I wczorajszy pokaz dobitnie pokazał, że nie jest to miłość ślepa. Alber Elbaz, dyrektor artystyczny Lanvin, stworzył wspaniałą biało czarną kolekcję z kolorowym zakończeniem, w której dokonał dekonstrukcji wszystkiego, co w modzie można określić mianem klasyki. Znajdziecie więc zarówno smokingowe marynarki jak i małe czarne sukienki, ale wszystko w nowych formach, niby klasycznie, ale cięcia nietypowe...
A najbardziej podoba mi się w tym wszystkim nonszalancja, jakiej nie można spotkać w ani w Londynie ani w Mediolanie. Może to ona właśnie jest odpowiedzialna za ten paryski szyk?
via vogue.com &style.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz