Ta sesja dosłownie powaliła mnie na kolana swoją przejmującą urodą. Zimna i surowa, zarazem baśniowa i somnambuliczna. Są takie zdjęcia, edytoriale, gdzie wszystko wydaje się współgrać w jak najbardziej idealny sposób - nic nie jest nadrzędne, nie ma elementów zbędnych, czy przykuwających uwagę swoją nachalnością. Skończenie piękne zdjęcia Boe Marion zawdzięczają wiele genialnej, trudnej stylizacji Oscara Lange i zjawiskowej urodzie modelki - syreny Julii Hafstrom. A wszystko to w dość mało znanym magazynie Scandinavia.
via FGR
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz