Inspiracją dla tej kolekcji była porcelana - Giambattista Valli podzielił pokaz na cztery części, gdzie każda nawiązywała do znanych marek produkujących te najdelikatniejsze i najcenniejsze ceramiki. Pierwsze osiem modeli to interpretacja porcelany Capodimonte - w odcieniach bieli, delikatne, zwiewne, jakby lekko przesłodzone sukieneczki pastereczek. Ale Valli stworzył je z niesamowitą pieczołowitością, nie doliczycie się ilości ręcznie przyszywanych płatków...Następnie oglądaliśmy dzieła jak z manufaktury Wedgwood, już trochę cięższe biało niebieskie suknie ( a pamiętacie marcowy pokaz Valentino, isnpirowany ceramiką z Delft?). A potem był francuski Sevres , imponujący królewskimi czerwieniami i niesamowitymi, bogatymi drapowaniami. I na końcu Meissen - najlepsza część kolekcji; delikatnie haftowane jedwabnymi nićmi tiulowe suknie. Piękne pastelowe kwiatki kaskadowo zdobiły kreacje, wydawały się być nierzeczywiste. Prawdziwe marzenie senne!
via
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz