Czy można stworzyć coś więcej niż stworzył sam Christian Dior w latach 50-tych? Czy jego New Look warto w ogóle analizować i porywać się na jakiekolwiek interpretacje? W końcu to chyba najbardziej doniosłe i piękne "odkrycie" mody XX wieku.
A jednak Raf Simons próbuje, moim skromnym zdaniem, z całkiem zadowalającym skutkiem. Christian Dior był wizjonerem i romantykiem, zaś Simons, z pochodzenia Belg, jest pragmatykiem. Wprowadza do mody egalitaryzm; oto elementy typowe dla haute couture ulegają uproszczeniu i stają się uniwersalnymi elementami stroju kobiety. Zaciera się granica pomiędzy elegancją a powszedniością, ekstrawagancją i poprawnością. Ale zostaje duch i wizja Diora!
via Vogue
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz